Google+ Curly World: Na kanapie leży leń...

środa, 1 maja 2013

Na kanapie leży leń...

Tak tak wszyscy znamy ten wierszyk z okresu naszego dzieciństwa. Chciałabym aby to było wytłumaczenie mojej nieobecności na blogu przez te kilkanaście dni. Niestety tym razem to nie był powód mojej ciszy. W pracy nastąpiły zmiany dość znaczące w stylu pracy i skutecznie odepchnęły mnie od komputera na dłuższy czas
. niestety też  pozbawiły mnie inwencji twórczej i przez ostatnie dni mała A miała albo zwykłe kiteczki albo włosy rozpuszczone. Po weekendowym myciu tak się mi podobały jej rozpuszczone włosy, że nic z nimi nie robiłam. No własnie, przy dzisiejszej dla odmiany porannej kąpieli okazało się, że to był błąd. Mała a spędziła w wannie nadprogramowe długie minuty, bo okazało się, ze włosy wymagają bardzo długiego rozczesywania.  Tylu kołtunów i wręcz pęków to ja już dawno nie widziałam. Zajęło mi bardzo dużo czasu i jeszcze więcej odżywki, żeby doprowadzić te loczki do jakiego takiego stanu. Muszę wykombinować jakiś sposób aby mogła mieć włosy rozpuszczone i żeby jednocześnie się tak strasznie nie plątały. Codzienne poranne rozczesywanie nie przyniosło właściwych rezultatów.Do tego wszystkiego to diabelne AZS nie zwalnia w atakach, więc mała A jest cała podrapana, włosy ma przesuszone, a mnie opadają ręce. Wszystko co krowie ma odstawione, czekolady nie je, orzechów też nie, mnie osobiście kończą się pomysły co jeszcze mogłabym zrobić aby choć troszkę wygrać tą nierówną walkę. średnio raz w miesiącu doktorek zmienia i kremy i steryd, pomaga na moment, potem znów to samo i tak w kółko.  Wszyscy mówili, ze z wiekiem będzie się polepszać, tiaaa ja mam wrażenie, że się pogarsza.
Zaczynam się, czuć bezsilna, w każdym aspekcie i w tej walce i z włosami małej A. Brakuje mi mentora, realnej osoby, która wytłumaczy metodą łopatologiczna co jak zrobić aby było lepiej.  YouTube i inne strony nie zawsze pokażą i wytłumaczą jak coś zrobić aby było dobrze. Ba nie zawsze mam tez czas i możliwość godzinami grzebać po internecie i sprawdzać, O na przykład teraz, bardzo podobają mi się włosy malej A na mokro. Wiem, ze istnieje coś jak wet look, ale jak to się robi zgodnie ze sztuką? tak aby było ładnie i wytrzymało cały dzień. Nie wiem i nie mam w tej chwili żadnej możliwości aby grzebać po internecie i szukać. I co gorsza nie mam kogo o to zapytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz