Google+ Curly World: sierpnia 2013

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Już tuż tuż

Wygladalo na to, ze porzuciłam Bloga, a tu jednak nie :)
Okres wakacyjny byl dosc urozmaiconym czasem, do tego stopnia, że komputer obrósł kurzem. Fakt mam telefon z dostępem do netu, ale i tam surfowanie ograniczało się do sprawdzenia salda na koncie bankowym i wykasowaniu maili spamowych.
Mala A w tym czasie rosła i stawała się coraz mądrzejsza. Dziś jest juz prawie trzylatką. Włosy, których ten blog miał głownie dotyczyć rosły sobie w najlepsze. Mineły prawie trzy lata od kiedy Mała A przyszła na świat. Jak dotychczas tylko raz podcięłam jej ok centymetr, tylko po to, żeby zrównać jej włosy do jednej długości. W tej chwili  siegaja prawie łopatek, a jak wyprostuję to nawet są poniżej tej linii.  Staram sie dbać o nie najbardziej jak potrafię i na ile czas pozwoli. Fakt, malo zaplatam, ale codziennie nakładam odżywki bez spłukiwania, rozczesuje na mokro i staram się utrzymywać włosy niesplątane. Sa bardzo bardzo suche. Choćbym ich nie myła dwa tygodnie  - ciagle wygladaja tak samo. Ostatnio odkryłam, że najszybsze fryzury to te robione na bazie twistow.  więc twisty u nas górują. Albo kitki :) Zalezy czy mam minut 15 czy 10.
W tej chwili jednak bardziej niz na wlosach skupiam sie na skorze małej A. Egzema nie odpuszcza, ale i ja jestem zawzięta  więc walka jest wyrównana.  Jestesmy pod opieką dermatologów tutejszego szpitala, testujemy ciagle nowe sterydy i wyglada to tak: Nowy steryd kilka tygodni ładnej skóry i potem pogorszenie, kolejny steryd polepszenie i pogorszenie i tak w kółko. Żaden z lekarzy póki co nie  wpadł na to, zeby zgłosić nas do dietetyka i szukać przyczyny w żywieniu. Ja też już się w to nie pcham, Po 8 miesiącach samodzielnej pracy eliminacyjnej, wiem na pewno, że mleko tutaj winne nie jest. Ulżyło mi niezmiernie, bo mała A mleko uwielbia i może je pic na okrągło.
Kontroluje tez co mala A je. Nie dlatego, że  dieta czy cos, a bardziej dlatego, że waga. Mała A. waży na dzień dzisiejszy 20kg. Niestety kontrola w zaden sposob nie zbliżyła nas do powodu dla którego mała A od pierwszego mieiąca życia waży zdecydowanie więcej aniżeli jej równolatki. Mała A. miała sprawdzoną krew, dwukrotnie w ciągu jej krótkiego życia przeprowadzoną dogłębną kontrolę spożywanych posiłków i ... jedno wielkie NIC. Powód jej wysokiej wagi jest w dalszym ciągu nie znany, Pocieszający jest fakt, że się trochę wyciągnęła i juz nie jest takim pulpecikiem jakim była jeszcze ponad rok temu. Do tego należy do tych aktywniejszych fizycznie szkrabów co to pięciu minut na pupie nie usiedzą, więc tym bardziej  to wszystko jest niezrozumiałe.
Cóż, jako że chwilowo pomysłów brak, pozostawię ten temat na poźniejszy termin i zajmę się przygotowywaniem przyjęcia urodzinowego dla mojej juz dużej małej A :)
Za kilka dni napisze coś więcej na temat urodzin.