Google+ Curly World: grudnia 2015

piątek, 4 grudnia 2015

Robaczywy problem...

Gdy byłam dzieckiem, najgorszą przypadłością jaką można było załapać, która natychmiast sprawiała, że koledzy i koleżanki patrzyli na nas z niejaka odrazą były wszy. Generalnie traktowane to było jak brak dbałości o dzieci, higieny. I przypadków wszawicy w szkole podstawowej to można było przez 8 lat na palcach jednej ręki policzyć. Każdy dbał o to aby to paskudztwo się nie rozprzestrzeniało.
Teraz to mała A. jest w szkole podstawowej z tą różnicą, że w Wielkiej Brytanii.